wtorek, 23 kwietnia 2013

Hard day...

Nie wiem czy o tym wspominałam, ale przepisałam się około miesiąc temu do innej szkoły...
Z powodu nauczycielki od matematyki, która mnie niecierpiała...
W tej szkole w której obecnie jestem, mam trójkę z matmy a w poprzedniej miałam jeden poprawione na dwa.
Ciekawe jest to że napisałam egzamin na trzy, to nie tak że ta ocena wzięła się...no nie wiem, z kosmosu? Muszę teraz latać i wszystko załatwiać, bo okazało się że jednak pisze w tym roku maturę...
Na jutro ostatecznie oddanie planu ramowego i bibliografiii... Masakra jakaś.
Jestem zmęczona jak cholera i brzuch mnie boli... z głodu.
Dwie małe kanapki na śniadanie jak zwykle, a jednak brzuch mnie skręca jak nie wiem. :/
Macie na to jakiś sposób?
I mam pytanie co do przezentacji maturalnej z polskiego, czy musimy idąc na egzamin ustny mieć ze sobą kopię bibliografii i planu ramowego czy nie?
Ogółem miałam dziś pobiegać z koleżankami i nie wyszło, przez to załatwianie formalności. Jutro też muszę je załatwiać i założę się że będę padnięta.
Na dziś jeszcze tylko rozwiązywanie próbnej matury z biologii i języka polskiego, czytanie książki z literatury przedmiotu no i zasłużony odpoczynek, a jutro znowu latanie i muszę się dowiedzieć w jakiej szkole zdaję maturę, w tej nowej czy starej, z tego co wiem to we starej więc muszę się dowiedzieć terminów matur i tego wszystkiego... Masakra nic mi się nie chce. Ale spinam poślady i się uczę, nie ma przebacz ani zlituj...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz