Na śniadanie zjadłam 1 kanapkę ale był to chleb razowy, orkiszowy.
Na obiad trochę niskokalorycznych warzywek i 4 sztuki wasa pieczywka chrupkie.
Na kolację 4 pierogi o to najbardziej się wkurzam, mogłam już sobie to darować.
No ale.
W szkole mam dużo nauki, muszę się w końcu wziąć do roboty i uczyć się.
Zacznę od dziś.
Postaram się chudnąć z głową, nie dobijać się tą wagą.
Choć 66 kg, to nie jest mała waga...
Ale w końcu przecież spadnie, muszę uzbroić się w cierpliwość i zacząć ćwiczyć systematycznie.
Motywacja na dziś :
nie wiem czy pytałam, więc zapytam jeszcze raz, do ilu chcesz schudnąć?
OdpowiedzUsuń