środa, 13 lutego 2013

It's hard to wake up and move forward...

Nie idzie mi z dietą, nawet nie wiem jak mam to wszystko ogarnąć.
Ostatnio, moja dieta to same porażki i pomyłki.
Nie dość, że jestem roztrzepana i smutna to nie wiem co zrobić by się w końcu ustatkować i chudnąć.
Trudno jest wstać i dietować po tak dłuuuugim okresie wpieprzania "co popadnie".
Eh. to kara za moją porażkę mam za swoje. 
Wagę na razie schowałam głęboko w szafie i nie chcę jej widzieć.
Nie chodzi o to że się boję, czy coś. Wiem że będzie wysoka i tyle a jak to zobaczę to JESTEM PEWNA że zdołuje mnie to jeszcze bardziej...
Zważę się dopiero jak będę na to gotowa. :)
W szkole jak w szkole, muszę zacząć się starać i uczyć, bo niedługo kwiecień i zakończenie.
Mam nadzieję że i z dietą się ustatkuje i będę mogła chudnąć a nie tyć.
Dziękuję za to że jesteście kochane. ;* Bardzo mi pomaga każdy wasz komentarz, czy to opieprz czy pochwała każdy biorę sobie głęboko do serca.


1 komentarz:

  1. Daj sobie kilka dni na ustabilizowanie, a później schodź niżej. Nie rzucaj się na głęboką wodę. Małe kroczki są lepsze, niż stanie w miejscu ;)

    OdpowiedzUsuń