Jestem zmęczona. Czym? Nie wiem.
Eh. z jednej strony, to dobrze że nie mam organizowanych w domu świąt, bo nie ma świątecznego jedzenia w domu. Z drugiej strony, pamiętam z dzieciństwa jak cała rodzina była w domu i wszyscy wydawali mi się być tacy szczęśliwi. Lubiłam słyszeć śmiech rodziców, a nie tak jak zazwyczaj kłótnie, wzajemne obrażanie się i płacz.
Jadam 3 posiłki dziennie, nie powiem że są małe.
Ostatnio, jem rozsądnie tzn. warzywka, serki, ryż itp.
Słodyczy unikam, ale jak babcia mi da nie wiem np. kawałek czekolady czy dwa to zjem żeby nie było że świruję czy coś.
Nie wiem, czy to dobrze.
Chyba nie bo waga 64 i za cholerę nie chce iść w dół.
Dziewczyny czy też tak macie, że jak patrzycie w lustro to widzicie otyłą osobę?
Ja jak w nie patrzę to czuję się jakbym wyglądała na 100 kg żywej wagi... O_O
Okropne...
Naczy, u mnie to uzasadnione, bo jestem gruba i wogóle. Więc po prostu widzę swój tłuszcz w realnym wymiarze jednak jest to tak ohydne.....to że jestem AŻ tak gruba (otyła).
Dzięki podciąganiu na drążku, ramiona mam w lepszej formie i ogólnie ręce. Kiedyś były słabsze.
Wesołych świąt wszystkim życzę i oby ten nowy rok był chudszy i lepszy niż poprzedni! ;*
I bardzo proszę Veronica CatAna o podanie adresu bloga :)
kiedyś święta miały więcej magii, a teraz stały się jakby obowiązkiem, dla nas doszedł jeszcze strach przed przejedzeniem..nie brzmi to zachęcająco
OdpowiedzUsuńmimo wszystko wesołych świąt i samych sukcesów w przyszłym roku <3
Chciałabym czuć się tak świątecznie jak w zeszłym roku... Ale jestem teraz zupełnie inną osobą. Nigdy już nie będę taka sama, święta już nie będą takie, jak dawniej...
OdpowiedzUsuńNiestety pod wpływem życia typu "pro ana" człowiek strasznie się zmienia. Pamiętam jak ważyłam mało, tyle że zostałam hospitalizowana i co chwila mdlałam, wtedy zaczęłam nienawidzić jedzenia, świąt bo związane z jedzeniem, ludzi bo zmuszają nieraz do jedzenia. Pod wpływem tego życia strasznie się zmieniamy. Dlatego teraz postanowiłam, że będzie inaczej, że nie będę się zmieniać do tego stopnia, będę walczyć bym pozostała "sobą".
UsuńVeronica, na pewno święta nie będą takie złe jak myślisz. ;*
Znajdź jakiś pozytyw np. prezenty. ^^
mimo wszystko życzę Ci wesołych świąt chociaż jako tako ich nie obchodzisz ;* tzn czasem mi się wydaję że jest nawet okej, ale niekiedy mam takie dni gdy patrzę w lustro i widzę spasione ciało.. także wiem co czujesz. ale nie przejmuj się, jesz ładnie, raz na jakiś czas czekolada nie zaszkodzi a przynajmniej nie wzbudzisz podejrzeń. waga od razu nie spadnie, trzeba dużo czasu i cierpliwości, ale na pewno Ci się uda. całusy ;* ♥
OdpowiedzUsuńNa pewno ten nowy rok będzie o wiele lepszy.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Kochana abyś osiągnęła w tym nowym, pełnym nowych doświadczeń roku swoją wymarzoną wagę, żebyś po prostu była szczęśliwa<3
Ja widzę to, że jestem strasznie i obleśnie gruba, nic innego. Boli to, jak chwytam ten tłuszcz w ręce i nic innego tam nie mogę znaleźć...
OdpowiedzUsuńCzasem, w momentach większej przytomności, widzę siebie, widzę mięśnie, widzę tyłek i biust, włosy. Ale to nie zdarza się często.
Staraj się nie jeść tej czekolady itd. od babci. Bo to może by winą zatrzymania wagi.
Trzymaj się!