Dzisiejszy poranek to fail.
Zjadłam 2 wafle ryżowe z czymś (ale bez masła) i 1 mandarynkę + kawa.
Ale obiecuję, że nic więcej nie zjem dzisiaj i od jutra na serio wezmę się za płynną.
Szukałam w necie, iż płynna może trwać 14 dni O_O
Zastanowię się, czy dam radę, a wątpię nieco w siebie.
Chyba zdecyduję się na 4 dni płynnej, bo podobno po 7 dniach ciągłego małego jedzenia, metabolizm spowalnia swój bieg a ja tego nie chcę.
Z nowości, brałam pastylki, na uczulenie na gluten i co, okazało się że nie działają...nie raczej działały a teraz sprawiły że moja nietolerancja na chleb wzrosła. Wczoraj zjadłam kanapkę i mój organizm ją odrzucił.
Tak, czyli ją zwymiotowałam. Extra.
Na wycieczce, miałam nogi jak z waty i cały brzuch mnie bolał od miesiączki.
Myślałam o moim chłopaku, to jest o P. i nie wiem jak ale jakoś mi ta wycieczka zleciała.
W domu byłam około 19, padnięta i nieogarnięta.
No i znowu się najadłam.
Heh, mądrze nie ma co.
Mini rano na wadze 65,2 wow nic nie przytyłam + mam przecież miesiączkę O_O
No i napisałaś wcześniej Mini że zdjęcia nóg były zrobione pod dziwnym kątem. :) Prawda w sumie były tak dziwnie pstryknięte, więc dam fotkę dokładniejszą na której są całe moje grube uda.
Ja już nic nie rozumiem.
Z klasą chodziliśmy parę godzin, po starym mieście, a mnie bolał brzuch okropnie.
Myślałam, że padnę i ktoś będzie zbierał moje zwłoki, tudzież je zeskrobywał z krawężnika.
Na szczęście jedna z moich koleżanek miała silny lek przeciwbólowy na miesiączkowanie nie niszczący wątroby.
Fajnie, że zaczął działać dopiero po godzinie. -,-
Chyba nasza rodzinna "zbitość mięśniowa" jest okupywana ciągłą nadpobudliwością...
Wiem, że głupio to brzmi, ale nieraz po prostu, mam takie fazy że mnie samą to przeraża.
Wszyscy z rodziny mówią mi że jestem dziecinna...
Nieprawda, dziecinność to mój sposób na życie, jakbym brała wszystko na poważnie to bym się chyba zabiła już dawno temu...
Na przykład używam takich słów jak: dlaczemu(dlaczego), nio(no), ciapąg(pociąg) ale zostało mi to z dzieciństwa. Psychiatra twierdził, że to moja taka próba powrotu do dzieciństwa i tęsknota za tym okresem w życiu. Całkiem możliwe, nie obchodzi mnie to. Wiem, że ludziom w moim otoczeniu to nie przeszkadza.
Mama kupiła zieloną i czerwoną herbatę. Fajnie. W końcu się jej napiję.
Obie te herbaty są b.zdrowe, ale wiecie to na pewno.
-I dziękuję wam dziewczyny za ciepłe słowa. :) Ja wcale nie czuję się śliczna, ani nawet ładna, jak patrzę w lustro to czuję raczej niesmak.
A włosy to takie od dzieciństwa są, lekko kręcone, prawie niezauważalnie.
Motywacja na dziś:
a nie mówiłaś że będziesz zdrowo chudnać? dieta płynna jest dobra, kiedyś przez tydzień jechałam na jednym soku dziennie i schudłam dużo. ale potem zaczęłam normalnie jeść i w sumie waga nie wrociła ale też nie spadła. też mówię dlaczemu :) tzn ja czasem lubię się powygłupiać, pozachowywać się trochę jak dziecko, bo jak mówisz gdybym miała być cały czas poważna i dorosła to bym się zabiła...
OdpowiedzUsuńa śniadanie zdrowe więc nie ma co panikować, trzymaj się ciepło ;*
Strasznie masz z tym okresem, współczuję tych bólów..
OdpowiedzUsuńTrzymaj się tam dzielnie słoneczko:**