poniedziałek, 7 stycznia 2013

We are in trouble...

Nie wiem co powiedzieć.
Problemy w domu. Ojca mogą wyrzucić z pracy, wtedy nie będziemy mieli za co żyć, za co jeść.
Ojciec nie wie czy zrezygnować z pracy żeby otrzymać jakieś tam pieniądze, bo boi się że go wyrzucą. Jak go wyrzucą, nie będziemy mieli za co jeść i za co żyć, a co najgorsze może przyjść tu opieka społeczna i moje młodsze rodzeństwo wyląduje w domu dziecka.
Jednym słowem, beznadzieja.
Rodzice się kłócą, w domu panuje ciężka atmosfera.
Nie mam energii, dziś nie poszłam do szkoły czuję się źle.
Czuję się jakbym ja była temu wszystkiemu winna....
Heh. Nie wiem co powiedzieć, ale czuję się taka samotna, mała i bezbronna, jak niemowlę.
Jak są jakieś problemy, to na nic się nie nadaję i nie potrafię pomóc nikomu....
Ostatnio jadłam normalnie, nie miałam siły na dietę nie w obecnej sytuacji której nikomu nie życzę. :(

EDIT:Aha. No i ścięłam włosy. Czy jest dużo gorzej? (proszę o szczerość)


Mam nadzieję że u was lepiej. ;*



6 komentarzy:

  1. nie lubię jak ludzie się kłócą, jak jest jakiś problem. u mnie teraz wujek ma raka złośliwego i wszyscy się kłócą nie wiadomo o co co za ludzie :D ale ja się nie przejmuję, wspieraj ojca, mamę, bo na pewno ojcu przede wszystkim jest ciężko. nawet jak straci to pomóż mu szukac innej, może za granicą? tam sa o niebo lepsze warunki. a masz rodzinę, która może Wam pomóc? wszystkie się wyprostuje na pewno już niedługo :) XXX

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zawsze jakieś kłótnie, nie wiadomo o co. Zamiast na spokojnie porozmawiać to muszą talerzami rzucać... Niby babcia ma jakieś tam pieniądze, najwyżej trzeba będzie do niej chodzić po jedzenie itp. (innego wyjścia nie widzę) ale może ojca nie wyrzucą zawsze jest ten promyk nadziei. :)

      Usuń
  2. Współczuję Ci. Byłam w tej samej sytuacji jakieś 2 lata temu. Ale u mnie się jakoś ułożyło, u Cb też będzie dobrze, zobaczysz :* Dodaję obsesjaniejedzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie wyglądasz. Nie kłamię. Co do sytuacji w domu... nieciekawie. Trzymam kciuki, aby wszystko jakoś się rozwiązało z pozytywnym skutkiem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie dobrze ze wszystkim na pewno;)
    Trzymam kciuki abyś jak najszybciej wróciła do diety.
    Buziaki;***<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie ci teraz! roztrzepałabym tylko je trochę i podkreśliła bardziej brwi, ale to luźne sugestie :)
    nie przejmuj się na razie dietą, na to zawsze jest czas.
    współczuję strasznie sytuacji w domu... nie wiem, co powiedzieć, nigdy tak nie miałam, więc po prostu... trzymaj się, nie daj się!

    OdpowiedzUsuń